BÓL
łoooo matko!!! ale bolało. Mówię w czasie przeszłym, bo na szczęści ból trwał kilka godzin. Dawno mnie w taki sposób nie bolało. Dla wyjaśnienia bóle SM są inne tzn. jest to m.in.:
- zdrętwiałe zimno,
- parzące ciepło,
- spastyczne kończyny,
- mimowolne odruchy połączone z uderzeniem,
- brak czucia,
- przeczulica, nadwrażliwość ciała,
- kurcze mięśni,
- oczopląs połączony z bólem głowy,
- jasne plamy w oku,
- męcząca psychoza braku kontroli nad swoim ciałem, itp.
Przede wszystkim są one przewlekłe. Trwają albo kilka godzin, dni, miesięcy lub lat. U mnie te bóle są niczym sinusoida a czasami jeszcze z wykresem synchronicznym.
A tutaj brak możliwości wyprostowania kręgosłupa. Miażdżący ból, przechodzący aż do mózgu po lewej stronie głowy z połączeniem oka. Ani stanąć, ani siedzieć, ani się położyć. Wszystko ANI-ANI. Jedyna pozycja półleżąca wchodzi w grę. Nawet położenie się na ciepłej podłodze kończy się fiaskiem.
Jednym słowem -> M-A-S-A-K-R-A!
Na szczęście w domu miałam rozgrzewający plaster na korzonki.
Po pierwsze wzięłam moje standardowe witaminki czyli:
- witamina B1 -> 3 tabletki, każda po 35mg
- witamina B12 -> 1 tabletka 250 ug
- magnez, wapń, cynk
- lecytyna
Później nałożenie plastra na część lędźwiową.
Po 6 godzinach bólu i leżenia w łóżku (pozycja na wznak), mogę usiąść.
WOW!!! Nawet nie wiedziałam, że tak szybko ból minie. Tzn. do możliwości siedzenia i napisania kilku słów. Wprawdzie stanie w pozycji wyprostowanej jest jeszcze bardzo trudne, ale mam nadzieję, że BÓL lędźwiowy ustąpi!
- zdrętwiałe zimno,
- parzące ciepło,
- spastyczne kończyny,
- mimowolne odruchy połączone z uderzeniem,
- brak czucia,
- przeczulica, nadwrażliwość ciała,
- kurcze mięśni,
- oczopląs połączony z bólem głowy,
- jasne plamy w oku,
- męcząca psychoza braku kontroli nad swoim ciałem, itp.
Przede wszystkim są one przewlekłe. Trwają albo kilka godzin, dni, miesięcy lub lat. U mnie te bóle są niczym sinusoida a czasami jeszcze z wykresem synchronicznym.
A tutaj brak możliwości wyprostowania kręgosłupa. Miażdżący ból, przechodzący aż do mózgu po lewej stronie głowy z połączeniem oka. Ani stanąć, ani siedzieć, ani się położyć. Wszystko ANI-ANI. Jedyna pozycja półleżąca wchodzi w grę. Nawet położenie się na ciepłej podłodze kończy się fiaskiem.
Jednym słowem -> M-A-S-A-K-R-A!
Na szczęście w domu miałam rozgrzewający plaster na korzonki.
Po pierwsze wzięłam moje standardowe witaminki czyli:
- witamina B1 -> 3 tabletki, każda po 35mg
- witamina B12 -> 1 tabletka 250 ug
- magnez, wapń, cynk
- lecytyna
Później nałożenie plastra na część lędźwiową.
Po 6 godzinach bólu i leżenia w łóżku (pozycja na wznak), mogę usiąść.
WOW!!! Nawet nie wiedziałam, że tak szybko ból minie. Tzn. do możliwości siedzenia i napisania kilku słów. Wprawdzie stanie w pozycji wyprostowanej jest jeszcze bardzo trudne, ale mam nadzieję, że BÓL lędźwiowy ustąpi!
Komentarze
Prześlij komentarz