DOMEK

Home sweet home. W końcu jestem w domku. Jednak on jest najlepszy ever. Plazmafereza się zakończyła. Teraz etap powrotu do normalnego egzystowania oraz czas rekonwalescencji. Od jutra zacznę opisywać jak wyglądał cały zabieg tzn. 5 zabiegów gwoli ścisłości.  
Dzisiaj pragnę podziękować lekarzom oraz personelowi szpitala specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie za opiekę, profesjonalizm oraz bycie na każde zawołanie.
A konsekwencją naszego rozstania był najważniejszy dla mnie podpis!
Nie ukrywam, jak Panie pielęgniarki napisały mi ten tekst na koszulce to normalnie poczułam jakbym dostała kulo, bakterio i wiruso-odporną tarczę. Normalnie skrzydła urosły w moim ciele.  Niby drobiazg, a tak wiele znaczy.
DZIĘKUJĘ!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPASTYCZNOŚĆ CD

JEDZENIE

WITAMINA D3