SEN
Dzisiaj obudziłam się w świetnym nastroju. A to za pewne z powodu niesamowitego snu. Ale od początku.
Początek snu rozpoczął się od schodzenia po schodach. Na szczęście była poręcz. Szło mi fantastycznie, szybko, sprawnie jak wcześniej. Podczas tej wędrówki rozmawiałam z lekarzem. Rozmowa dotyczyła lekarstw, leczenia, rehabilitacji. Nic nadzwyczajnego. A jednak ....
L-lekarz
J-Ja
J: Dalej już nie ma poręczy
L: Nie ma, ale przejdzie pani ten kawałek (max. 100 m) i już są krzesła i poczekalnia.
J: Ale nie ma czego się chwycić
L: Będę obok Pani i pomogę w razie "W"
J: Nie ma czego się chwycić <powtarzam jak mantra>
L: Proszę się uspokoić to tylko mały kawałek
J: To nie tylko kawałek. Tam czyha wiele niebezpieczeństw. Mogę nie utrzymać równowagi, potknąć się, przewrócić. To jest ZŁE!!!
L: Będę w pobliżu
J: A poda mi pan rękę?
L: Oczywiście
J: A najlepiej jakbym mogła ten kawałek przejechać autem np. elektrycznym. To znaczy już tłumaczę o co chodzi. Byłoby przepięknie jakby lekarze mogli wypisywać nam auta na receptę. Kiedyś bym chciała, aby auta elektryczne były dofinansowane w 90% dla osób fizycznych, niepełnosprawnych <tutaj się rozkręcam>. Mogłoby to wyglądać następująco. Byłaby to np. Tesla model S.
Dla niewtajemniczonych zdjęcie:
/źrodło: https://www.tesla.com/models/
Niepełnosprawni by to testowali, sprawdzali, zwłaszcza pod kątem bezpieczeństwa, funkcjonalności i mobilności, w szczególności szybkości. Obecne osiągi 2,5s do 100 km/h.
Firma by miała z tego zagwarantowany prestiż i spełnienie polityk CSR (Corporate Social Responsibility - tłum.: odpowiedzialność przedsiębiorstw za ich wpływ na społeczeństwo)
Początek snu rozpoczął się od schodzenia po schodach. Na szczęście była poręcz. Szło mi fantastycznie, szybko, sprawnie jak wcześniej. Podczas tej wędrówki rozmawiałam z lekarzem. Rozmowa dotyczyła lekarstw, leczenia, rehabilitacji. Nic nadzwyczajnego. A jednak ....
L-lekarz
J-Ja
J: Dalej już nie ma poręczy
L: Nie ma, ale przejdzie pani ten kawałek (max. 100 m) i już są krzesła i poczekalnia.
J: Ale nie ma czego się chwycić
L: Będę obok Pani i pomogę w razie "W"
J: Nie ma czego się chwycić <powtarzam jak mantra>
L: Proszę się uspokoić to tylko mały kawałek
J: To nie tylko kawałek. Tam czyha wiele niebezpieczeństw. Mogę nie utrzymać równowagi, potknąć się, przewrócić. To jest ZŁE!!!
L: Będę w pobliżu
J: A poda mi pan rękę?
L: Oczywiście
J: A najlepiej jakbym mogła ten kawałek przejechać autem np. elektrycznym. To znaczy już tłumaczę o co chodzi. Byłoby przepięknie jakby lekarze mogli wypisywać nam auta na receptę. Kiedyś bym chciała, aby auta elektryczne były dofinansowane w 90% dla osób fizycznych, niepełnosprawnych <tutaj się rozkręcam>. Mogłoby to wyglądać następująco. Byłaby to np. Tesla model S.
Dla niewtajemniczonych zdjęcie:
/źrodło: https://www.tesla.com/models/
Niepełnosprawni by to testowali, sprawdzali, zwłaszcza pod kątem bezpieczeństwa, funkcjonalności i mobilności, w szczególności szybkości. Obecne osiągi 2,5s do 100 km/h.
Firma by miała z tego zagwarantowany prestiż i spełnienie polityk CSR (Corporate Social Responsibility - tłum.: odpowiedzialność przedsiębiorstw za ich wpływ na społeczeństwo)
Państwo by miało wpływy do budżetu z tytułu podatków za "tankowanie" <przypominam to jest prąd> oraz zmniejszenie zanieczyszczeń lotnych do środowiska.
Lekarz przyjął do wiadomości bez entuzjazmu.
A ja się rozmarzyłam!
Komentarze
Prześlij komentarz