REHABILITACJA?
Rehabilitacja dzisiejsza, była pod wielkim znakiem zapytania. Wprawdzie udało się dotrzeć na zajęcia, niemniej jednak byłam na masażach wirowych i tylko kończyn górnych. Nie mam siły do tej choroby. Znów chodzę jak pijany zając, widzę piąte przez dziesiąte, a oddychać nie mogę zbyt mocno, ponieważ uczucie mam takie jakby ktoś mnie mocno ścisnął pasem szerokości 40 cm. Głębokość ucisku 1-2 cm. Może nie dużo, ale cały czas. Jest to bardzo męczące. Postaram się przez weekend uspokoić. Może to pomoże na tyle, że w poniedziałek wrócę na rehabilitację i znów będę wykonywać wszystkie ćwiczenia. Dziś Pani rehabilitantka coś wspominała, że przedłużą dla mnie pobyt o dwa tygodnie. Jestem ciekawa, czy tak będzie faktycznie. Na razie się nie przejmuję. Muszą wrócić do stanu... hmmm... nazwijmy to "normalności"!
Komentarze
Prześlij komentarz