UPADEK
Wczoraj miałam nietypowy upadek. Pierwszy raz coś takiego się wydarzyło, stąd nietypowy. Wstałam z kanapy i nagle podcięło mi nogi. Obie. Nie mogłam ich wyprostować. Konsekwencją był upadek. Najbardziej ucierpiała na tym lewa ręka, ale już dzisiaj nic mnie nie boli. Cieszę się, że w dużym pokoju mamy dywan i cała historia wydarzyła się właśnie tam. Na dywanie. Wolę nie myśleć co by się wydarzyło, gdyby to były schody.
"Dziwna" sytuacja. Wprawdzie nienawidzę tego słowa "dziwna", ale w tym momencie najlepiej pasuje.
Mam nadzieję, że tego typu sytuacja już więcej się nie powtórzy.
Opasywanie - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Spastyczność - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Spastyczność - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Ból głowy - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Zawroty głowy - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Cała mokra w nocy - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Brak widzenie obwodowego - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Mimowolne ruchy kończyn - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Brak czucia w rękach i nogach - zniosę (już się przyzwyczaiłam)
Ale podcięcie nóg - to jest nie fair!!!!!!!!
Komentarze
Prześlij komentarz