OPASYWANIE
Moja
przypadłość ściskania (opasywania) jest o tyle nieprzyjemna, że boli cały czas.
Mogę spokojnie zaznaczyć, iż mój ból jest na poziomie 5-6. Skala od 1-10, gdzie 10 to masakra.
To ściskanie bym przyrównała do mocnego zgniatania gorsetem. Tylko Panie w gorsecie
mogą poluźnić uścisk i zdjąć gorset. U mnie niestety ta sytuacja jest
niemożliwa. A najgorsze jest to, że nie zdiagnozowałam, które leki
przeciwbólowe pomogą. A próbowałam różne. Od apapu poprzez ketanol aż po tramadol
i inne pochodne kwasu salicylowego. Kiedyś też miałam Mydocalm (dedykowany do
zmniejszenia wzmożonego napięcia mięśni szkieletowych działający na ośrodkowy
układ nerwowy), ale po nim się źle czułam. Może muszę do tego wrócić?!
/źródło zdjęcia: gorsety-pl/
Komentarze
Prześlij komentarz