PESEL
Dzisiaj od rana były same przygody. Zaczęło się od płynącego strumienia wody przy chodniku, gdzie stoi nasz dom. Zgłosiliśmy tę sytuację i skończyło się tym, że nie było wody przez dobre kilka godzin. Nasza reakcja z Miśkiem była dość nietypowa. Doszliśmy do wniosku, że najbardziej prawdopodobnym powodem awarii był "pesel" rury. Następnie pesel mojej choroby i mój. Te wszystkie sytuacje zakończyły się znalezieniem ciekawego artytułu: " Ewolucyjne korzenie stwardnienia rozsianego" http://neuropsychologia.org/ewolucyjne-korzenie-stwardnienia-rozsianego