STERYDY
Dzisiaj byłam w szpitalu. W sumie rutynowa wizyta. Jednak z uwagi na fakt, że wystąpił mały problem... hmmm no cóż przyznam się ... Duży problem. Znów chodzę jak pokraczne dziecko, bez koordynacji. Słabo widzę na lewą stronę, a w rękach nie mam siły. Ciężko się było podpisać dzisiaj w szpitalu. Dlatego zaistniała szybka decyzja lekarska - STERYDY!
Na szczęście zgodzili się lekarze i pielęgniarka, abym miała podanie sterydów w domu. Tzn Misiek, dzielny pielęgniarz walczy z kroplówkami. Ja tylko siedzę na łóżku, czasem leżę i nic nie marudzę. Wprawdzie jest mi niedobrze, ale jestem w domu!
Mam nadzieję, że szybko minie ten rzut!
Na szczęście zgodzili się lekarze i pielęgniarka, abym miała podanie sterydów w domu. Tzn Misiek, dzielny pielęgniarz walczy z kroplówkami. Ja tylko siedzę na łóżku, czasem leżę i nic nie marudzę. Wprawdzie jest mi niedobrze, ale jestem w domu!
Mam nadzieję, że szybko minie ten rzut!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmoje sterydy to przy tym nic.... jest niedobrze, ale do ogarnięcia....
Usuń