MORZE
Wiedziałam, że te masaże mogą się skończyć nie-najlepiej dla mnie. Otóż już wczoraj miałam problemy z powrotem znad morza do ośrodka. Dzisiaj rano uratowała mnie witamina B1 w dużej dawce, ale tylko na kilka godzin.
Na szczęście spacer był! I to jeszcze jaki... dzisiaj jest bardzo wietrznie. Morze wzburzone. Chyba jest sztorm... jednak nie znam się na tym, stąd przypuszczenie. Niemniej jednak, wiatr jest tak mocny, że Misiek musiał mnie trzymać. Inaczej mogłabym się znaleźć, gdzieś poza granicami kraju.
Kilka zdjęć ...
Na pierwszym zdjęciu widać po trawie jak wieje. Ale i tak jest fantastycznie!
Hej hej :) mam nadzieję, że te piękne krajobrazy pomogą Ci dojść od siebie :* ale JA czekam na WASZE zdjęcie :)co tam morze i piasek kiedy nie ma autorki wojowniczki :*
OdpowiedzUsuń